Piotr Naimski o raporcie NIK na posiedzeniu Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa

Piotr Naimski, sekretarz stanu, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, uczestniczył w posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa. Przedstawiał powody odtajnienia fragmentów raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczących negocjacji gazowych z 2010 r.

 

Stwierdził, m.in. (wypowiedzi podajemy za portalem BiznesAlert):

– Wszcząłem procedurę odtajnienia, abyśmy uzyskali rzeczywistą możliwość zapoznania się z sytuacją stworzoną przez ministra gospodarki w rządzie PO-PSL. Skutki tamtych działań mamy do dnia dzisiejszego. To nie jest tylko badanie historyczne, ale kwestie, które determinują naszą bieżącą sytuację.

– Dysponujemy szczegółowym omówieniem instrukcji negocjacyjnych. Były przyjmowane praktycznie ex post w stosunku do rozmów, prowadzonych w sposób nieformalny. Oceniając tok negocjacji, pierwsza instrukcja negocjacyjna z marca 2009 r. opierała się generalnie rzecz biorąc na racjonalnych przesłankach: na przyjętym wtedy przez rząd PO-PSL planie inwestycji w Świnoujściu, budowy gazoportu. Tak jak stwierdza raport NIK, inwestycję podjęto po rocznej przerwie w roku 2008, co spowodowało opóźnienia.

– PGNiG i rząd z powodu tego opóźnienia były postawione w sytuacji przymusowej. Kontrakt z RosUkrEnergo został podpisany z terminem do 2009 r. i kontraktowo mieliśmy prawo do przedłużania pomostowego kontraktu co trzy lata. Stąd realnie rzecz biorąc musieliśmy się zdecydować na to, że będziemy znajdować się pod presją tego szantażu jeszcze przez kolejne trzy lata, ale w 2013 r. „wyzwolimy się” poprzez uruchomienie terminala LNG w Świnoujściu. W instrukcji z 2009 r. ten element jest brany pod uwagę. Stąd bierze się plan przedłużenia kontraktu z RosUkrEnergo do 2014 r., ponieważ rząd PO-PSL uznał, że nie jest w stanie zrealizować inwestycji do 2013 r., ale do 2014. To było racjonalne, ale coś stało się później. To przedmiot badania prokuratury.

– Coś musiało się stać, gdyż instrukcja negocjacyjna z lipca 2009 r. jest całkiem inna. Odchodzi od przekonania, że Polska będzie się wyzwalać spod dominacji Gazpromu za sprawą dywersyfikacji, a jednocześnie pojawił się pomysł polskiej strony, aby kontrakt długoterminowy przedłużyć o 15 lat, do 2037 r. To de facto rezygnacja z polityki różnicowania źródeł dostaw do Polski a jednocześnie zabetonowanie zależności od dostawcy monopolistycznego z Rosji.

– Polska strona przyjęła pułap przychodów EuroPol Gazu na wysokości 21 mln złotych rocznie. Sprawia to, że za utrzymanie dostaw rosyjskich przez nasz kraj Polacy uzyskali symboliczny zysk, przez co utrzymanie dostaw przez polskie terytorium traci sens biznesowy. Gazprom płaci na Ukrainie, na Białorusi, a w Polsce nie płaci.

W kategorii: Aktualności, Bezpieczeństwo Energetyczne wpisany przez Magdalena

Ilość komentarzy do artykułu: Możliwość komentowania Piotr Naimski o raporcie NIK na posiedzeniu Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa została wyłączona

Możliwość komentowania została wyłączona.