Piotr Naimski

W udzielonym dzisiaj portalowi Wpolityce.pl wywiadzie Piotr Naimski wyjaśnia, dlaczego polityka odejścia od węgla forsowana przez Unię Europejską jest szczególnie groźna dla Polski i dlaczego musimy się przed nią bronić – poprzez skuteczne zarządzanie kopalniami, a nie ich likwidowanie.

Wywiad z Piotrem Naimskim we Wpolityce.pl

Piotr Naimski w wypowiedzi dla Radia Maryja skomentował postępowanie obecnej władzy w obliczu rozszerzającej się akcji strajkowej górników przeciwko planowi „naprawczemu” dla Kompanii Węglowej.

Ta próba dzielenia i izolacji konfliktu jest widoczna po stronie rządu premier Ewy Kopacz. Im się wydaje, że są w stanie lekceważyć te protesty i że to nie będzie miało wpływu na pozycję rządu w perspektywie chociażby nadchodzących wyborów, jednych czy drugich. Mylą się, dlatego że nie można lekceważyć spontanicznych protestów ludzi, którzy tracą miejsca pracy; w dodatku tracą miejsca pracy w kopalniach, które zostały wytypowane do zamknięcia, bez analizy tego, co się w tych kopalniach dzieje.

Przeczytaj wypowiedź Piotra Naimskiego 

Stanowisko Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości podjęte na posiedzeniu wyjazdowym w Rudzie Śląskiej 12 stycznia 2015 r. w sprawie zagrożenia dla istnienia polskiego górnictwa węglowego na Śląsku

Plan Naprawczy dla Kompanii Węglowej jest raczej Planem Likwidacji a nie naprawy. Oznacza to próbę narzucenia konfrontacji, odejścia od dialogu społecznego i chęć zniszczenia polskiej energetyki opartej na węglu kamiennym.

Prawo i Sprawiedliwość ostrzega, że próba załatwienia problemów polskiego górnictwa bez górników, problemów Śląska bez udziału wszystkich sektorów gospodarki a problemów polskiej gospodarki bez śląskiego górnictwa i przemysłu grozi katastrofą na skalę nieprzewidywalną.

W czterech kopalniach przeznaczonych do zamknięcia górnicy protestują strajkując pod ziemią. Rząd PO-PSL podjął decyzję o likwidacji kopalni Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy, Brzeszcze i Pokój bez konsultacji z załogami, a co więcej kryteria tych decyzji pozostają niejasne. W ostatnich trzech latach przy ograniczeniach inwestycji w całej Kompanii Węglowej to właśnie w tych czterech kopalniach wydano na inwestycje prawie 700 mln zł. Pytamy, na co wydano te pieniądze? Po co je wydano, jeśli teraz kopalnie mają być likwidowane? Kto jest odpowiedzialny za te działania?

We wczorajszym wywiadzie dla „Radia Wnet” Piotr Naimski skrytykował podstawowe błędy planu restrukturyzacji górnictwa ogłoszonego przez rząd Ewy Kopacz.

Porównywanie obecnej sytuacji w Polsce do reform Margaret Thatcher jest nieporozumieniem – pomija fakt, że w Polsce węgiel kamienny jest elementem strategicznym dla zachowania bezpieczeństwa energetycznego, w Wielkiej Brytanii nie miał takiego znaczenia. Do tej pory nie stworzono w Polsce bilansu energetycznego, który przewidywałby zapotrzebowanie na energię elektryczną na następne 25 -30 lat, bez takiej wiedzy reformy przeprowadzane są na ślepo. Również sam proces reformowania, który zakłada wprowadzenie planu naprawczego dla całej Kompanii Węglowej, bez rzetelnego audytu poszczególnych kopalń ma niewiele wspólnego z realnymi działaniami zmierzającymi do ich rentownego funkcjonowania. Jako przykład Piotr Naimski wymienił kopalnię Brzeszcze przeznaczoną do likwidacji ze względu na jej najgorszą sytuację finansową – zapomniano jednak wziąć pod uwagę fakt, że sytuacja ta była spowodowana pożarem, który wyłączył z eksploatacji jej najlepsze złoże. Do tej pory poczyniono znaczne nakłady na jego powtórne uruchomienie, jednak rząd ogłasił zamknięcie tej kopalni.

Wywiad i artykuł na www.radiownet.pl

Na wczorajszej konferencji prasowej zorganizowanej przez PiS Piotr Naimski wyjaśniał dlaczego w imieniu PiS wnioskuje w Sejmie o odrzucenie w całości projektu nowelizacji ustawy o biopaliwach i biokomponentach.

Nowelizacja ta dotyczy implementacji do prawa Polskiego przepisów dyrektywy Komisji Europejskiej, i chociaż Polska dokonała już odpowiednich zmian w naszym ustawodawstwie KE nie wycofała złożonej wcześniej skargi to Trybunału Sprawiedliwości, żądając od Polski dodatkowej ustawy, która przeniesie do polskiego prawa bezpośrednie zapisy dyrektywy KE. Jest to żądanie niezgodne z Traktatem o funkcjonowaniu UE, który mówi, że państwa członkowskie mają pozostawioną swobodę wyboru formy i środków zmierzających do osiągnięciach efektów założonych w dyrektywach KE. Komisja chce jednak stworzyć precedens jakim będzie wymuszenie implementacji dyrektywy poprzez bezpośredni jej zapis w prawodawstwie krajowym. Dlatego właśnie dąży do uzyskania wyroku Trybunału, który automatycznie stanie się źródłem prawa europejskiego, a który będzie dla KE narzędziem do wymuszania w przyszłości takiego trybu implementacji dyrektyw do ustawodawstwa państw członkowskich. Dlaczego właśnie w Polsce próbuje się stworzyć ten precedens? Bo traktowana jest jako „słabe ogniwo” albo przysłowiowy „królik doświadczalny”. Rząd premier Ewy Kopacz powinien wynieść ten problem do poziomu politycznego – nawet do Rady Europejskiej.

Obejrzyj całą wypowiedź Piotra Naimskiego na konferencji prasowej

W wywiadzie udzielonym portalowi Wpolityce.pl Piotr Naimski zwraca uwagę, że ostatnie wydarzenia związane z planowaną budową elektrowni atomowej w Polsce – zerwanie kontraktu pomiędzy polską spółką PGE EJ1 a australijską firmą WorleyParsons wpisują się w trwającą od ponad 20 lat serię problemów w polskiej energetyce, które uniemożliwiają realizację inwestycji dających Polsce szansę na bezpieczeństwo energetyczne.

Przeczytaj cały wywiad: Wpolityce.pl