Piotr Naimski 26 marca 2010 r., podczas seminarium zorganizowanego w Belwederze na polecenie śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przedstawił najistotniejsze elementy negocjacji gazowych prowadzonych przez rząd PO-PSL. Wystąpienie nosiło tytuł „Polska – Rosja 0:7”. Delegacja PGNiG-u oraz delegacja Ministerstwa Gospodarki od wicepremiera Waldemara Pawlaka nie chciała tego słuchać i wyszła z sali…
Na zdjęciu: Piotr Naimski prezentuje 26 marca 2010 r. wystąpienie: „Wynik negocjacji gazowych w perspektywie interesów Polski. Polska – Rosja 0:7. Czyli dlaczego Polacy będą płacić więcej za gaz ziemny”.
Zachęcamy do lektury najnowszego wywiadu z Piotrem Naimskim, do przeczytania tutaj
Podajemy jego pełną treść:
Dziennikarze dotarli do dokumentów, z których wynika, że najważniejszymi elementami tej tajnej części umowy jest rezygnacja z około 1 mld zł, który był nam winny Gazprom, rezygnacja z milionów zysków spółki EuRoPol GAZ i niekorzystne dla Polski zmiany w strukturze firmy. Jak Pan to skomentuje, bo to są raczej rzeczy, które wcześniej nie docierały do opinii publicznej?
– To nie jest do końca tak, że nie docierały. To raczej media w 2010 roku „oszczędnie informowały” opinię publiczną o tej sprawie. 26 marca 2010 roku podczas seminarium zorganizowanego w Belwederze na polecenie śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego najistotniejsze elementy prowadzonych przez rząd PO-PSL negocjacji zostały przeze mnie przedstawione (…) pod tytułem „Polska – Rosja 0:7”. Ten materiał był rozdawany mediom. Delegacja PGNiG-u oraz delegacja Ministerstwa Gospodarki od wicepremiera Waldemara Pawlaka nie chciała tego słuchać i wyszła z sali.
Niestety wszystko, co wtedy wiedzieliśmy jako zespół do spraw bezpieczeństwa energetycznego w KPRP, potwierdziło się jesienią 2010 roku w serii porozumień podpisywanych przez Waldemara Pawlaka i Igora Sieczina z Federacji Rosyjskiej. Jedynym punktem, który udało się usunąć z tak niekorzystnego dla Polski pakietu, było przedłużenie kontraktu Jamalskiego do 2037 roku. Udało się nie dopuścić do przedłużenia tego kontraktu. Było to tak ewidentne działanie na szkodę polskiego interesu, że nawet Pawlak i jego ludzie przed tym się cofnęli. Dzięki ówczesnemu protestowi prezydenta Kaczyńskiego i PiS możemy dzisiaj mówić o realnym planie dywersyfikacji źródeł dostaw gazu do Polski od roku 2022. Gdyby wtedy nie udało się powstrzymać premierów Tuska i Pawlaka, to mielibyśmy kontrakt jamalski ważny do 2037 r. bez szans na uwolnienie się od dominacji dostaw rosyjskiego gazu.
Wracając do tych niekorzystnych zapisów, obowiązujących niestety do dzisiaj, to przede wszystkim oznaczają one, że zysk EuRoPol GAZ-u, spółki dzielonej polsko-rosyjskiej, która jest właścicielem polskiego odcinka Jamału, jest ograniczony do 21 mln zł rocznie. To jest śmieszna suma w sytuacji, kiedy przez Polskę przesyłanych jest prawie 30 mld m sześc. gazu rocznie do Europy Zachodniej. To oznacza, że Gazprom przesyła gaz przez Polskę darmo.
więcej..