Galilejczyku, zwyciężyłeś! Piotr Naimski o dziedzictwie Jana Pawła II i Ronalda Reagana

W najnowszym „Biuletynie IPN” ukaże się wspomnienie Piotra Naimskiego dotyczące pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego do Polski w 1979 r. Tekst mówi także o dziedzictwie Jana Pawła II i Ronalda Reagana. Poniżej fragmenty, cały materiał dostępny tutaj

 

I potem przybył.

Spotkał się z trzynastoma milionami Polaków w ciągu dziewięciu dni.

Przybył jak władca. Komunistyczni namiestnicy zniknęli. Papież panował nad wszystkim. Począwszy od serc Polaków, kończąc na komunistycznej milicji, która zresztą była absolutnie zbyteczna. Mówił o prawach człowieka, o wolności, o konieczności bycia solidarnym, o wspólnocie. Mówił do wszystkich na raz, a my czuliśmy, że mówi też do każdego z nas z osobna. Obracał w niebyt dziesięciolecia wysiłków komunistów, którzy swoją władzę opierali na strachu i rozbijaniu poczucia narodowej wspólnoty. Mówił też o odpowiedzialności. Nas wszystkich za nas wszystkich. Mówił o Bogu. I my w odpowiedzi śpiewaliśmy milionami głosów „My chcemy Boga…”. Przywracał podstawy istnienia polskiego narodu. Zakorzenienie w  chrześcijaństwie i rzymskim republikanizmie. Polska jest dziwnym krajem, gdzie wybieralni królowie panowali nad wzorowaną na rzymskiej respubliką. Słowiański kraj, którego elity mówiły po łacinie.

Słuchaliśmy Jego słów urzeczeni i przemienieni. Ulice miast stawały się w jednej chwili miejscami spotkań, wymiany uśmiechów. Ogarnięci radością odnajdywaliśmy poczucie więzi z obcymi ludźmi stojącymi obok.

Poczuliśmy się wolni.

I wyjechał.

Minął rok i Polacy powstali. Fenomen „Solidarności” – dziesięciomilionowego ruchu wyzwoleńczego, który ukształtował się w trzy miesiące.

 

„Solidarność” była związkiem zawodowym niejako z przypadku. Była kolejnym powstaniem narodu polskiego. Sierpień 1980 r. przeszedł nie tylko do polskiej historii, ale też do historii Europy i Świata. Świata, dlatego że zwiastował koniec komunizmu. Bez Jana Pawła II nie byłoby „Solidarności”.

Ronald Reagan obserwował wydarzenia w Polsce. Był już weteranem oporu przeciwko komunistycznemu fałszowi. Wystarczy przypomnieć jego zmagania z zinfiltrowanymi przez komunistów związkami zawodowymi w Hollywood. Dzięki Johnowi O’Sullivanowi wiemy, jak emocjonalnie reagował, oglądając w telewizji relacje z wizyty Jana Pawła II w Polsce. Płakał ze wzruszenia. I myślę, że odnajdywał wtedy w Karolu Wojtyle wielkiego sojusznika.

Ronald Reagan powiedział w 1977 r. do Richarda Allena (co też wiemy dzięki Johnowi O’Sullivanowi): „My theory of the Cold War is that we win and they lose”. Potrzebował sojusznika wyruszając na swoja krucjatę.

A potem padły strzały.

W kategorii: Aktualności, Historia i tradycja wpisany przez Magdalena

Ilość komentarzy do artykułu: Możliwość komentowania Galilejczyku, zwyciężyłeś! Piotr Naimski o dziedzictwie Jana Pawła II i Ronalda Reagana została wyłączona

Możliwość komentowania została wyłączona.